Jestem od ponad dwóch tygodni w Warszawie i już zdążyłam wypróbować kilka klubów fitness w poszukiwaniu idealnego miejsca, w którym zatrzymam się na dłuższą metę. Byłam w jednym, szczególnym klubie fitness, po którym szczęka leżała mi na ziemi. Wcale nie dlatego, że trening był tak wymagajacy, ale dlatego że facet prowadzący zajęcia ze sztangami powinien wrócić do oślej ławki na AWFie niż prowadzić te zajęcia.
Muzyka kompletnie niezgrana z jego ruchami, po sali lata jak komar zamiast ćwiczyć i motywować przy tym swoją grupę. Najlepsze okazuje się jednak to, że udajac największego macho na sali (będąc patykiem bez grama mięśni) - bierze na własną sztangę obciążenie 40 kg, którą raptem 3 razy ledwo podnosi przeginając miednicę tak bardzo w przód, że tylko czekałam - kiedy połamie sobie kręgosłup. Po tak bardzo nieudanym treningu, poszłam wyjeździć moje rozczarowanie na rowerze. No i późniejsze grillowanie u Marty przywróciło mój poziom kortyzolu do odpowiedniego poziomu - w ten dzień pełen niespodzianek.
Minęły 24 godziny, kiedy
dotarłam do miejsca o zupełnie innym charakterze. Strefa dla biegaczy. W sumie co ja tam robię? Przecież biegam jak CIAMAJDA!
dotarłam do miejsca o zupełnie innym charakterze. Strefa dla biegaczy. W sumie co ja tam robię? Przecież biegam jak CIAMAJDA!
Zapisałam sie na pierwsze zajecia na biegi dla początkujących nie wiedząc czego tak naprawdę się spodziewać. Przebiegłam niedawno dystans ponad 22 km w Glasgow, a tutaj przychodzę na zajecia z 3 km. Moja logika!
Tempo zajęć idealne, pomiędzy biegiem dużo ćwiczeń dla biegaczy. Cenne wskazówki, porady, poprawianie techniki biegu! Tak to jest to! Świetna kadra skupiająca się na każdym z uczestników - stąd właśnie limity na zajęcia w grupach!
Trenerami są wieloletni miłośnicy biegania i świata fitness, którzy w swojej pracy nie skupiają się na wyłudzaniu tony kasy od ludzi, którzy walczą o każdy kilogram mniej, ale uczą, przekazują niezbędną wiedzę i dają to COŚ, co daje ci wiarę w samego siebie.
Czy to znaczy, że dalej będę biegać? W sumie tak, bo jest darmowe, a ja jestem prawdziwą cebulą. A tak serio, to przygotowuję się do spełnienia jednego ze swoich marzeń i nie wolno mi przestać. W końcu jestem upartym koziorożcem i nigdy nie daję za wygraną.
Poniżej wstawiam zdjecia grupowe z naszych zajęć. Na jednym z nich zobaczycie zdjęcie z gumami. Trening oprócz biegu zawierał etap wzmacniania sylwetki i skupiania się na wykorzystaniu siły całego ciała. Mam nadzieję, że sami rozumiecie - bieganie jest tylko elementem treningu. Nigdy nie zapominamy o rozgrzewce, dobrym stretchingu ORAZ ćwiczeniach wzmacniających!
Edit: ostatnie zdjęcie skradzione z grupy Adidas Runners!
Innego dnia (dzień na rest) w Adidas Runners odbyły się warsztaty dla kobiet (zupełnie za darmo!) składające się z trzech części. Pokaz nowej kolekcji ubrań i butów Adidas, krótka prezentacja pani dietetyk oraz zajęcia z tworzenia własnych kosmetyków naturalnychi i tzw. kulek mocy. Ile radości wyniosłam z tego popołudnia nie da się opisać w dwóch zdaniach. Ważne jest jednak to, że ekipa Runnersów coraz bardziej mi się podoba. To taka kolejna rodzinka, do której powoli się skradam. A no i zapomniałam Wam powiedzieć! Mam własny peeling malinowo-truskawkowy z glinką różową i zapachem białego grapefruita! Gdybym jeszcze tylko miała łazienkę i normalny dom w Warszawie, aby to zużyć z przyjemnością. No cóż, nie można mieć wszystkiego od razu.
Innego dnia (dzień na rest) w Adidas Runners odbyły się warsztaty dla kobiet (zupełnie za darmo!) składające się z trzech części. Pokaz nowej kolekcji ubrań i butów Adidas, krótka prezentacja pani dietetyk oraz zajęcia z tworzenia własnych kosmetyków naturalnychi i tzw. kulek mocy. Ile radości wyniosłam z tego popołudnia nie da się opisać w dwóch zdaniach. Ważne jest jednak to, że ekipa Runnersów coraz bardziej mi się podoba. To taka kolejna rodzinka, do której powoli się skradam. A no i zapomniałam Wam powiedzieć! Mam własny peeling malinowo-truskawkowy z glinką różową i zapachem białego grapefruita! Gdybym jeszcze tylko miała łazienkę i normalny dom w Warszawie, aby to zużyć z przyjemnością. No cóż, nie można mieć wszystkiego od razu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz